Wiecie co to jest piwo organiczne? Albo biopiwo? Na pierwszy rzut oka, takie nazewnictwo przywołuje śmiałe skojarzenia z biopaliwem, Polskim Stronnictwem Ludowym, czynnościami rekreacyjnymi za stodołą, itd., ale nic w tym złego. Faktycznie, na rynku pojawiają się piwa, które określane są przez producentów jako zdrowa żywność. Kogo, jak kogo, ale ekipę Jednego Piwa nie trzeba chyba do tego przekonywać. Doskonale znamy badania naukowców z całego świata potwierdzające zdrowotne walory złocistego trunku. Wiemy, że picie jednej szklanki piwa dziennie może zmniejszyć ryzyko zachorowań z powodu nadciśnienia tętniczego, bo redukuje poziom tzw. złego cholesterolu. My to wszystko wiemy. Ale od czasu do czasu pojawiają się entuzjaści, którzy wiedzą z kolei coś innego. A to, że piwo to alkohol, a jak alkohol to szatan, a to, że od piwa brzuch rośnie, a to, że nadużywanie alkoholu szkodzi zdrowiu bo powoduje zanik jakichś tam szarych komórek czy coś. No to bach! Jedzie riposta ostra jak brzytwa! Macie tu malkontenci piwa organiczne! Tadam! Wytwarzane z produktów bez użycia pestycydów. Wytwarzane z produktów ekologicznych (jak widać można). Poza tym, ponoć, ułatwiają trawienie! Koniec zatem z maratonami z Activią, Xenną i innymi tego typu specyfikami. Teraz do Doroty Wellman można przesłać filmy, w których kobiety (bo to reklama skierowana do kobiet przecież) będą się chwalić: "Hej Dorotko, nie czuję się wzdęta! Golnęłam se flachę biobrowara!"I problem z głowy! Poza tym piwa organiczne są wyjątkowo bogate w witaminę B6, ekstra nie?!
W wielu swoich listach do nas pytacie: "Droga ekipo Jedno Piwo, tyle piszecie o tych rurznych innych piffach, ale dlaczego nie macie na blogu żadnych notek o piwach ekologicznych? Gdzie można je kupić?" Odpowiadamy: nie wiemy, nie znamy takich sklepów, ale zna je świat wirtualny. Wystarczy, że macie w domu zaledwie dwa wiaderka internetu i już możecie trafić na sklepy ze zdrową żywnością. Tu na przykład możecie kupić niemieckie i francuskie piwa organiczne:
Jak widać Germanie i Francuzi, do zbierania surowców zatrudniają chyba Polaków, bo sprzedają swoje piwa po stosunkowo niskich cenach. Faktem jest, że wystarczy wiedzieć o co zapytać Google, żeby znaleźć takie biowynalazki.
Faktem jest też to, że tak właściwie to post ten powstał jako ciekawostka. Ekipa Jednego Piwa nie zamierza zwracać uwagi na wartości odżywcze danego trunku. Dla nas liczy się smak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz